Ponieważ wiem jaki z Oli jest łasuch na słodycze, umawiając się z nią na kawę postanowiłam upiec swoje ekspresowe ciasteczka, które bardzo jej smakują :)
Jak sama nazwa wskazuje, robi się je ekspresowo i po wyjęciu z piekarnika, nadają się do schrupania. Ja lubię je najbardziej drugiego dnia maczane w mleku.
W zależności do nastroju można do nich dodać wszystko na co mamy ochotę, w wersji, którą możecie zobaczyć na zdjęciach ciasteczka zawierają czekoladowe pastylki i drobno posiekane orzechy laskowe.
Przepis
* 1 jajko
* 2 i 1/2 szklanki mąki
* 200 gram masła
* 3/4 szklanki cukru
* 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
* 3/4 łyżeczki sody oczyszczonej
* 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
* 1 łyżeczka aromatu waniliowego
* 1 łyżka stołowa kakao
* Opcjonalnie dodatki w postaci orzechów, wiórków kokosowych czy pastylek czekoladowych.
1. Masło należy utrzeć z cukrem na gładką masę, dodać aromat i jajko, wymieszać.
2. W osobnym naczyniu mąkę połączyć z proszkiem, sodą, solą i kakao.
3. Połączyć składniki razem, możemy wymieszać łyżką, ciasto nie musi być gładkie, po wymieszaniu będzie gęste i zwarte.
4. Opcjonalnie do ciasta możemy dodać swoje dodatki.
5. Formujemy małe kulki z ciasta, układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i lekko spłaszczamy.
6. Pieczemy 14 minut w temperaturze 170 stopni w piekarniku z termoobiegiem (20 minut bez termoobiegu)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz