Podobnie jak mizerię, sałatę również przygotowuję na swój sposób, tak jak robiona była w moim rodzinnym domu. Będąc dzieckiem nie cierpiałam wszelkiej zieleniny i byłam wręcz motywowana zakazem wyjścia na dwór czy innym zakazem jeżeli zielenina nie zniknie z talerza, jak dobrze, że te czasy minęły a ja pokochałam wszystko co zielone.
Moja sałata a'la mizeria uchodzi za zdrowy i pożywny dodatek do drugiego dania a w upalne dni, można zajadać ją niczym chłodnik.
Przepis:
*kilka liści sałaty
*szklanka kefiru lub maślanki
*łyżka stołowa gęstej śmietany lub jogurtu greckiego
*szczypta soli, pieprzu
*pół łyżeczki cukru
1. Sałatę rwiemy na drobne kawałki i umieszczamy w misce.
2. Dodajemy kefir i śmietanę/jogurt, dokładnie mieszamy by całość dobrze się połączyła.
3. Doprawiamy solą, pieprzem i cukrem, mieszamy i odstawiamy do lodówki.
Najlepiej smakuje podana z ziemniakami i lekkim, najlepiej grillowanym mięsem ale może być jedzona jako samodzielna przekąska każdego dnia, jeżeli tylko najdzie nas ochota.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz