Masło kokosowe jest nowością. Okazuje się, że doskonale wpasowało się do mojej kuchni.
Idealnie nadaje się do posmarowania pieczywa i ułożenia na nim warstwy kremu czekoladowego, świetnie sprawdza się jako tłuszcz do smażenia naleśników, racuszków i placków z banana. A do tego ma świetne zastosowanie natłuszczające i nawilżające do ciała. Jak widać, 30 minut pracy przynosi same korzyści.
Przepis
(wersja podstawowa)
* 300-400g wiórków kokosowych
1. Wiórki wsypujemy do blendera/malaksera i włączamy na najwyższych obrotach.
2. Gdy wiórki zaczną przypominać proszek i osadzać się grudkami na ściankach zmniejszamy obroty i co jakiś czas zeskrobujemy masę ze ścianek.
3. Masa z wiórek powinna przybrać gładką postać. Blendujemy do momentu otrzymania półpłynnej masy bez większych ilości pociętych wiórek (nie da się ich uniknąć całkowicie)
4. Przekładamy do słoiczka i odstawiamy do zgęstnienia. Masło najlepiej przechowywać w temperaturze pokojowej by w każdej chwili było dostępne.
Przechowywane w lodówce posłuży nam dłużej jednak przed użyciem, należy wyjąć je by delikatnie zmiękło.
Najlepszy w wersji łyżeczka masła kokosowego zatopiona w kremie czekoladowym. Cudowny smak :)
Bardzo fajne. Muszę wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam gorąco :)
OdpowiedzUsuń